Każdy kto choć raz odwiedził Zakopane na pewno spróbował placków, oscypków i grzańca zbójnickiego. Jeśli komuś zasmakowało, może spróbować zrobić sam ten magiczny napój w domu, ale trzeba liczyć się z tym, że perfekcyjnie nie wyjdzie.
Grzaniec nie tylko rozgrzewa
Czasy grzańca sięgają aż do XVI wieku. Wtedy jeden z bardziej znanych zielarzy odkrył lecznicze właściwości grzańca. Zalecał pić go każdemu, kto wybierał się w góry oraz tym, którzy narzekali na przeziębienie lub bóle głowy. Grzaniec bowiem nie tylko rozgrzewa, ale także wzmacnia nasz organizm, dzięki czemu mamy więcej energii oraz czujemy się lepiej. Dzięki temu, że grzaniec zapobiegał przeziębieniom oraz zapewniał dobre samopoczucie, podaje się go do tej pory w każdej karczmie na Podhalu. Szczególnym czasem jest okres jesienno-zimowy, który jest najchłodniejszy w górach.
Przyjemny odpoczynek w domowym zaciszu
Grzaniec podawany najczęściej jest w restauracjach w okresie zimowym, by się rozgrzać. Jest to dobry sposób na rozgrzanie, ale można wykonać ten doskonały trunek samemu w domu. Jak to zrobić? Otóż, trzeba mieć wino lub piwo, by mieć podstawę grzańca. Ten tradycyjny góralski, przygotowuje się z 3/4 litra słodkiego wina, 1/2 litra jasnego piwa, 30 ml rumu, 1/2 cukru waniliowego oraz 3-4 goździków. Pamiętać należy, że grzańca się nie gotuje. Grzaniec się podgrzewa. Najlepsza temperatura to okolice 60 – 80 stopni Celsjusza. Dobrym pomysłem będzie połączenie wszystkich składników zanim doda się je do wina (bazy). Można urozmaicać przepis według swoich upodobań. Imbir, cynamon, wódka, koniak – wszystko to ma za zadanie poprawić smak naszego grzańca. Róbmy tak, byśmy pili go z przyjemnością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz